szkoła
A A A

Mimo że każda chwila radości trwa niezmiernie krótko, a później znika,
zawsze jednak pozostawia za sobą trwałą nadzieję i jeszcze trwalsze wspomnienie.
Jean Paul

Właśnie by dać choćby chwilę radości dzieciom z polskich rodzin na Kresach Wschodnich podjęliśmy trud organizowania po raz piętnasty akcji charytatywnej „Pomóżmy świętemu Mikołajowi dotrzeć na Kresy”. Współpracując przede wszystkim z Towarzystwem Miłośników Lwowa i Kresów Południowo – Wschodnich Oddział w Tarnowie oraz VII Liceum Ogólnokształcącym w Tarnowie przygotowaliśmy 100 paczek z artykułami szkolnymi i zabawkami oraz 105 paczek żywnościowych. Aby było to możliwe, należało odpowiednio wcześnie rozpocząć nasze przygotowania.

Po pierwsze, uzyskaliśmy zgody na przeprowadzenie zbiórek żywności w domach handlowych Zenit i MAX, gdzie nasi wolontariusze dyżurowali w piątki i soboty od 10 XI do 3 XII. Hojne dary od tarnowian gromadziliśmy w ramach zbiórki publicznej „Pomoc Polakom na Kresach” zgłoszonej przez TMLiKPW do Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji Państwowej. Wsparły akcję także poszczególne klasy ZSEG wraz z Wychowawcami (I Te, I Tm, I TD, I TT, I TZ, 1zk, 1 zc, II TE, II TM, II TD, II TT, II DH, 2 zk, 2 zc, III TE, III TN, III TD, III TT, III TZ, III GH, 3 zk, 3 zc.), które zakupiły konkretne artykuły. Podobnie jak w ubiegłym roku, włączyła się również Bursa Międzyszkolna, natomiast naszymi nowymi sprzymierzeńcami byli: Zespół Szkół w Borowej i Jaźwinach, Szkoła Podstawowa nr 15 w Tarnowie oraz sponsorzy prywatni, którzy ofiarowali zabawki, książki, przybory szkolne, artykuły spożywcze i higieniczne. Dzięki temu mogliśmy spakować bogate paczki świąteczne, które trafiły do polskich rodzin z parafii w Pnikucie, Czyszkach, Strzelczyskach i w Dunajewie na Ukrainie. Paczki zawierały artykuły spożywcze o długim okresie trwałości (makaron, ryż, mąka, cukier, konserwy mięsne, pasztet, herbata, płatki do mleka, krem czekoladowy), przyprawy do ciast świątecznych (budyń, kakao, rodzynki, galaretka, słodycze) oraz przybory szkolne (długopis, ołówek, kredki, zastrugaczka, gumka do mazania, klej, pisaki, zakreślacz, farbki, blok rysunkowy, zeszyt, papier kolorowy, malowanka, plastelina, worek na buty lub piórnik, baloniki, książki oraz maskotka). Nad kolejnymi etapami przygotowania darów czuwały panie: Małgorzata Bystrowska, Maria Drewecka, Olga Jędrusiak, Agnieszka Salawa, Małgorzata Skrabacz i pani Elżbieta Gdowska, Elżbieta Zięba oraz pani wicedyrektor Magdalena Naleźny. 
Nasze paczki przekazane zostały w czasie wyjazdu św. Mikołaja i jego świty w dniach 8 – 9 grudnia 2016 r. Zespół Szkół Ekonomiczno – Gastronomicznych reprezentowały wówczas: Natalia Zając kl. II DH, Aleksandra Zaucha kl. II TE, Patrycja Juszkiewicz kl. III GH, Barbara Panek kl. III TD oraz panie Maria Drewecka i Małgorzata Bystrowska. Bożonarodzeniowe życzenia oraz dary z Tarnowa przekazano księżom, Polakom z odwiedzanych parafii, osobom z Towarzystwa Opieki nad Cmentarzem Orląt Lwowskich oraz siostrom z Domu Sióstr Służebniczek w Krysowicach, gdzie prowadzone jest przedszkole i punkt medyczny. Z opowieści uczestników wyprawy wraz ze świętym Mikołajem na Ukrainę, którzy przywieźli wiele serdecznych wyrazów wdzięczności, pozdrowień i życzeń z okazji Świąt Bożego Narodzenia, wynikało, że spotkania z rodakami w polskich parafiach, a potem w ich domach były bardzo wzruszające, ponieważ zawsze wizyty te traktowane są przez nich jako bezcenny dowód pamięci i troski. 
Pozostało nam tylko jeszcze rozliczyć akcję, czego dokonały Milena Osetek i Natalia Słota z kl. II TE. Z podsumowań wynika, że wartość szacunkowa paczek mikołajkowych dla naszych rodaków ze Strzelczysk, Czyszek, Pnikuta, Krysowic i Dunajewa na Ukrainie przekazanych w grudniu 2016 roku wyniosła 14 105, 35 gr. Natomiast oszacowanie wymiaru dobra, radości, głębokich wzruszeń i pięknych wspomnień tych, którzy dary otrzymują, ale i tych, którzy je przygotowują, nie jest możliwe. Nikogo z nas to jednak nie martwi.
ZOBACZ ZDJĘCIA

Małgorzata Skrabacz

A oto relacja Basi Panek z kl. III TD, która w wyprawie na Ukrainę wraz ze świętym Mikołajem uczestniczyła już po raz drugi:
W dniach 8-9 grudnia 2016 roku brałam udział w wyjeździe z paczkami na Ukrainę. Akcja nosiła nazwę "Pomóżmy świętemu Mikołajowi dotrzeć na Kresy". Zebraliśmy się 8 grudnia o godzinie 7:00 w Vll LO w Tarnowie i spakowaliśmy wszystkie paczki do autokaru, po czym wyruszyliśmy w drogę . Szybko i sprawnie przejechaliśmy przez granicę. Pierwszy przystanek na Ukrainie był w Pnikucie, gdzie dotarliśmy godzinę wcześniej niż byliśmy umówieni, więc najpierw zostaliśmy zaproszeni przez księdza proboszcza na pyszny poczęstunek . Po posiłku poszliśmy do kościoła wraz z naszym świętym Mikołajem, tu czekały na nas dzieci. Porozdawaliśmy paczki dzieciom i zaśpiewaliśmy wspólnie kolędę i wyruszyliśmy w dalszą drogę . Kolejny postój był w Czyszkach. Tam również rozdaliśmy paczki, które wywołały uśmiechy na twarzach dzieci . Nawet jedna mała dziewczynka przybiegła do świętego Mikołaja i mocno się do niego przytuliła, to był bardzo wzruszający widok . Ostatni przystanek był w szkole w Strzelczyskach. Najpierw odbyło się tam piękne przestawienie przygotowane przez dzieci, potem rozdaliśmy paczki wszystkim dzieciom i wspólnie zaśpiewaliśmy kolędę . Na końcu zostaliśmy zaproszeni na pyszny poczęstunek, a na końcu zabraliśmy swoje rzeczy z autokaru i poszliśmy na nocleg. Wraz z koleżanką trafiłyśmy do bardzo milej i gościnnej rodzinny . Było to małżeństwo mieszkające z jednym synem, bo pozostałych dzieci nie było w domu . Zostałyśmy poczęstowane pysznymi pączkami własnego wypieku, pozmawialiśmy ,pożartowaliśmy i poszliśmy spać . Rano zjadłyśmy pyszne śniadanie, dostałyśmy pączki na drogę, a gospodarze odprowadzili nas do autokaru . Pożegnaliśmy się z rodzinami, u których nocowaliśmy i wyruszyliśmy w drogę powrotna . Wstąpiliśmy jeszcze do sióstr zakonnych, zostawiliśmy im również paczki i ruszyliśmy w kierunku Lwowa. Najpierw byliśmy na Cmentarzu Orląt i Cmentarzu Łyczakowskim, a potem spacerowaliśmy ulicami Lwowa, kupiliśmy drobne pamiątki i wyruszyliśmy w stronę Polski . Szczęśliwie dotarliśmy do Tarnowa około godziny 23. Wyjazd uważam za bardzo udany, ponieważ warto było zobaczyć uśmiechy i radość na twarzach dzieci oraz zobaczyć inną kulturę i zwyczaje.