Drukuj

12 czerwca 2015 roku na przystanku przy ul. Sikorskiego 01- Świt o godz. 700 odbyła się zbiórka, która rozpoczęła trzydniowy rajd do Mszany Górnej. Był to VI Rajd Szlakami Żołnierzy 1. Pułku Strzelców Podhalańskich AK Beskid - Wyspowy - Mszana Górna, który został zorganizowany przez INSTYTUT PAMIĘCI NARODOWEJ Odział w Krakowie. W naszej szkole sprawami organizacyjnymi zajął pan Józef Parys. Po sprawdzeniu obecności i przyjeździe autokaru ok. godziny 7:30 ruszyliśmy w trasę. Po drodze autobus został sprawdzony przez policjantów. Nie było żadnych przeciwwskazań, więc ruszyliśmy dalej. W autobusie atmosfera była bardzo miła, więc czas, który w nim spędziliśmy, mimo wysokiej temperatury był przyjemny. Podczas trasy autobusem zostaliśmy podzieleni na trzy patrole rajdowe. Każda z tych grup dostała pseudonim, którym było imię i nazwisko jednego z żołnierzy AK. W drodze każdy próbował jeszcze zdobyć wiedzę na jego temat np. przez internet, przez wydrukowane materiały i książkę dostarczoną przez wychowawcę.

Mimo niewielkich przeszkód jakie spotkały nas w drodze do celu, a mianowicie zepsucie się autokaru, szczęśliwie dotarliśmy do szkoły, w której mieliśmy spędzić trzy dni. Po zgłoszeniu się do organizatorów w Mszanie Górnej oraz pozostawieniu bagaży zostaliśmy przyjęci i poznaliśmy plan naszego rajdu. Na początku spotkaliśmy się z komandorem rajdu panem dr Dawidem Golikiem pracownikiem Instytutu Pamięci Narodowej oddział w Krakowie. Piątkowa trasa przebiegała w następujący sposób: Mszana Górna (ZSO w Mszanie Górnej) - Witów (723) – Niedźwiedź – Podobin - Mszana Dolna - zielony szlak - Łętowe - Mszana Górna (ZSO w Mszanie Górnej). Każda drużyna ruszała w drogę co 15-20 min tak, aby był odpowiedni odstęp czasu między grupami. Na trasie tego rajdu były przygotowane zadania, jakie mieliśmy wykonać. Było pewne utrudnienie z tego względu, że musieliśmy się wczuć w lata okupacyjnego terroru 1943-1944. Umiejętności jakie były sprawdzane to przede wszystkim wiedza historyczna, a także znajomość geograficzna i sprawność fizyczna. Kasia Bylica tak opisała nasz pobyt na rajdzie: „Marsz był trudny i w wielu momentach bolesny. Trudu przysporzyła nam wysoka temperatura. Zostały nam przydzielone zadania które musieliśmy wykonywać po drodze, za które otrzymywaliśmy wyznaczoną ilość punktów. Organizatorzy w pełni zadbali o dobra zabawę i przy tym naukę. Taka forma rozrywki i przekazywanie wiedzy bardzo mi się podoba. Podczas tego rajdu poznaliśmy człowieka, który opowiedział nam swoją historię, który brał udział w walce w 1943 roku, skazany był on na karę śmierci, której uniknął. Spotkanie to była bardzo ciekawe. Najciekawszym punktem wycieczki była trasa na której spotykaliśmy Partyzantów oraz Niemców. Przekazywali nam kolejne zadania do wykonania przy których musieliśmy wykazać się sprytem, czujnością, dobra kondycją oraz nie małą wiedzą historyczną. Pomimotrudu i momentów w których nie znaliśmy odpowiedzi lub po prostu byliśmy zmęczeni nie poddawaliśmy się i dążyliśmy do celu”. Po przemierzeniu wyznaczonej drogi i po powrocie do bazy na każdego czekał ciepły posiłek, którym mógł się zregenerować. Następnie każdy z nas zajął sobie odpowiednie miejsce na sali gimnastycznej, na której spała cała grupa uczestnicząca w rajdzie. O godz. 22:00 rozpoczęła się cisza nocna i już wtedy większość wybrała się na odpoczynek.
Następnego dnia, czyli 13 czerwca o godz. 800 zostało wydane śniadanie. Po tym posiłku około godz. 900 zostały odprawione już pierwsze patrole co 15-20 min. Trasa przebiegała -Mszana Górna (ZSO w Mszanie Górnej) - Łętowe - zielony szlak - Ogorzała (806) - Ostra (780) - Kiczora (901) - czarny szlak - Lubomierz - Mszana Górna (ZSO w Mszanie Górnej). I tak jak poprzedniego dnia na trasie czekały na nas zadania i po powrocie czekał na nas posiłek. O godz. 1900 odbyło się spotkanie ze świadkiem historii por. Tadeuszem Dębskim, żołnierzem Oddziału Partyzanckiego „Opór”, który opowiedział nam o swoich przeżyciach podczas uczestnictwa w II wojnie światowej. Była to niesamowita lekcja historii, którą nie da się porównać ze zwykłymi zajęciami w szkole. Później około godz. 2000 odbyło się ognisko.
Ostatniego dnia naszej wycieczki, czyli 14 czerwca o godz. 900 uczestniczyliśmy w mszy świętej w kościele w intencji żołnierzy i współpracowników AK. Był to dzień zakończenia i podsumowania. Po powrocie z kościoła zostały przedstawione wyniki, która z drużyn zwyciężyła podczas tegorocznego rajdu. Poznaliśmy i sami mogliśmy w mniejszym stopniu doznać to, co doświadczali żołnierze z 1 Pułku Strzelców Podhalańskich Armii Krajowej. Około godz 1500 wszyscy wróciliśmy do Tarnowa. Tak jak już wcześniej wspomniałam rajd ten był bardzo dobrą lekcją historii wartą do przeżycia. Mimo tego, że wyznaczone szlaki nie były prostą trasą i były bardzo męczące, z pewnością wybrałabym się na kolejny taki rajd.
ZOBACZ ZDJĘCIA

Kwapniewska Renata 1TZ